praca huelva truskawki 4

Temat przeniesiony do archwium.
No tak, mi ta sprawa od poczatku się nie podobała, ale co tam, nie zamierzam się przejmowac takimi rzeczami. Czytam, owszem, wiem że można źle trafic, ale kłamać? Po co? Kiedyś może rzeczywiście pojedzie do Hiszpanii i oby wtedy źle ta osoba nie trafiła, bo wtedy juz nikt jej nie pomoże, bo nikt nie uwierzy.
odnosnie maria pamietacie ta sytuacje jak jakas kobietka werbowala ludzi do pracy i przyjechaly dwa autokary ludzi a pracy ani jej nie bylo wtedy mario pomagal im znalesc prace albo wrocic do polski ja znam ta sytuacje bo rozmawialam z kierowca ktory wypytywal o adres i o te kobiete wiec skoro im pomagal to nie przekonuja mnie jakos wyzwiska i obrazajace wpisy na temat maria.
anaionutz ja tez rozmawiałam z wieloma ludźmi, którym Mario pamógł, dlatego nie wierzę w takie rzeczy, żeby jak było naprawde źle Mario nie pomógł dziewczynom. No nie wierze w to. A to, że szef kogoś źle traktuje to nie Jego wina, tylko wina szefa chyba. No weźmy np Urzędy Parcy. Jestem pracowadcą, zgłaszam zapotrzebowanie do UP na sprzedawcę na przykład. UP przysyła mi powiedzmy Panią Basię i bede ją źle traktowac to kto jest temu winien? Urząd pracy, bo ją tu skierował? jasne, że nie, ja będę temu winna.
verdad :)) ja tez nikogo nie zachecam ani nie zniechecam do wyjazdu kazdy musi przekonac sie na wlasnej skorze jak tam jest
Dokładnie, można trafić 5 razy ok a za 6 źle, no ale takie ryzyko jest nawet w Polsce. Idzie się do pracy jest oki, a zapłacić np nie chcą za pracę. Mój tato miał taką sytuację. Pracował kilka miesiecy a kasy nie widział, znaleźc inną pracę było ciężko, nas była 5 dzieci w domu, szef dawał tylko zaliczki, a wypłaty ani widu ani słychu. W końcu pracownicy poszli do sądu, i co z tego, że sąd nakazał zapłate łącznie z odsetkami jak facet nie miał nic na siebie, tylko wszystko było na żonę, mieli rozdzielność majątkową i do dziś tato nie zobaczył tej kasy. takie sytuacje zdarzają sie wszędzie, nie tylko w Hiszpanii.
Chwile mnie tu nie było i juz obrabianie d...y. Oj fresowka ,może zaczniesz pisac ksiązki bo Twoja fantazja jest super. Dziwne tez , to , że tyle wiesz ,nieraz mysle czytając cie , ze wiesz wiecej od p Mario czyżbyś była jego sekretarką albo nim samym . No i nadal nie mam nic na priv w sprawie tej reporterki . Na gg czy @ chcesz podesłać mi prezencik ??? hehe mam super zabezpieczenia .A chory to ty jestes i w dodatku facet a z ta zona tez pasuje do ciebie .Jeszcz jedno , jezeli zakłada sie jakies forum to chyba trzeba byc miłym a nie obrazac innych to swiadczy o jakiejs kulturze . pozdrawiam
No tak bea pisze jako Mario od 2006 roku są chyba moje wpisy tutaj, rozszyfrowałaś mnie :)))

Nie chce juz Twoich namiarów, nie będe dziennikarce podsyłac niepoważne i nieodpowiedzialne osoby.
bea, proszę napisz, z jakiego miasta, przez jaki oddział OHP jechałaś?
bea ja sie zastanawiam ile ty masz lat?? twoje slownictwo jest nieadekwatne do wieku skoro masz syna ktory pisze na forach o twoich historiach coraz bardziej mam podejzenia ze naprawde jestes kims podstawionym aby siac zament na tym forum. no chyba ze z nudow tu siedzisz i piszesz...
bea3211 masz pretensje, że ktos obracia Ci d...pe a sama co robisz? KLepsza jesteś? to Ty nie masz kultury. Bo przychodzisz i na dzień dobry, ten i ten to oszust, więc pytam, masz dowody na to? Piszesz, ze tak, to dawaj to, co masz, niech wszyscy zobaczą.
i znow blad podejrzewam :)
kochani własnie dzwoniły do mnie dziewczyny z truskawek dziś wracaja a z nimi masa innych ludzi - to co sie tam dzieje to przerasta wszelkie wyobrażenia - podaje ich nr kom hiszpańskiej +34 642670693 , +34 698643219 moze teraz bedą chetni w pomocy _Dzwoncie do nich dziewczyny sa załamane same wam powiedza co przeszły
Fresowka i morena moze im pomożecie , dziewczyny Mario wywalił na zbity pysk i teraz siedzą na placu na walizkach czekajac na autobus który bedzie ok 22 godz .Pojechały zarobic pieniądze a tak jak ja wracaja z niczym muszą jeszcze zapłacic 95 Eur za ten autobus
To i tak masz szczęście że żyjesz i że np. jesteś zdrowa a Cię np. (nie życzę ci tego, wierz mi!) zgwałcona lub pobita jak inne Polki.
Sprawę zgłoś na policję lub prokuraturę i to jak najszybciej!!!!!!!!!
dziewczyny dajcie juz spokoj tej bea bo prawda jest taka ze tam wiele osob koczuje na tych kampach bo jak inaczej mozna okreslic prace 3 lub 4 dni w tyg.po kilka godzin nawet nie pelne dniowki to sa ale dziewczyny nie zjezdzaja do domow bo w wiekszosci sie zapozyczyly i wola tak koczowac bo i tak w polsce pracy nie maja a jakos ten dlug musza uregulowac.i czekaja na lepsza pogode az bedzie wiecej truskawek i takich finek jest duzo pojedziecie pogadacie z dziewczynami to zobaczycie.roznie to moze byc uwierzcie mi.
i raczej wedlug mnie trudno sie sadzic w sadach hiszpanskich bedac w polsce .
KOKO pozdrowienia od Eli to własnie ona dzwoniła
Nikt nie neguje, że tak rzeczywiście nie jest, bo sytuacje zdarzają się różne i chyba wszyscy jesteśmy na tyle dorośli, że o tym wiemy. Mimo to niektóre chcą zaryzykować.
ciekawa jestem tylko dlaczego szef je wywalil bo u mnie tez byly panny co przyjezdzaly a po tygodniu szef im dziekowal i wracaly do domu a wiecie dlaczego? bo albo imprezowaly i chodzily na kacu do pracy albo poprostu nie dawaly rady tzn plakaly nie mogly uniesc skrzynek itd wiec to bylo tylko i wylacznie dla ich dobra
kamila 26 ale ja wiem to bardzo dobrze bo sama w tym roku musze zaryzykowac bo sytuacja finansowa mnie zmusila ale nie mozna wszystkie osoby ktorym sie nie udalo bo zle trafily wrzucac do jednego worka i mowic ze same sobie sa winne bo to roznie tam bywa .ja moge osobiscie powiedziec z wlasnego doswiadczenia ze z roku na rok tam jest gorzej ale pomimo to tez jade z nadzieja ze wszystko bedzie ok i akurat mi sie uda.
Nie wiem, ale ja tam i tak jadę, nikt mnie nie przekona, żeby nie jechać.
jesli nie chca wracac do polski i faktycznie chce pracowac moge dac im namiary na mojego szefa tzn numer telefonu niech zadzwonia i zapytaja czy moga pracowac
Cytat: KOKO33400
kamila 26 ale ja wiem to bardzo dobrze bo sama w tym roku musze zaryzykowac bo sytuacja finansowa mnie zmusila ale nie mozna wszystkie osoby ktorym sie nie udalo bo zle trafily wrzucac do jednego worka i mowic ze same sobie sa winne bo to roznie tam bywa .ja moge osobiscie powiedziec z wlasnego doswiadczenia ze z roku na rok tam jest gorzej ale pomimo to tez jade z nadzieja ze wszystko bedzie ok i akurat mi sie uda.

nikt nie wsadza wszystkich do jednego worka kamila caly czas pisze ze mozesz raz trsfic dobrze a raz zle a bea caly czas nakreca temat mam wrazenie po to aby ludzie rezygnowali z wyjazdow
KOKO33400 ale ja nie pisałam, ze dziewczyny są same sobie winne wszystkie, ja znam tylko te zadowolone, jesli chodzi o osobiste poznanie. Mam swiadomość, że czasem są sytuacje, w których dziewczyny nie są winne, rozumiem to doskonale. Ale dziwne jest dla mnie to, że znam wiele osób które jeździły do Hiszpanii i ani jedna z nich nie miała takiej sytuacji jakie sa opisywane. Dlatego wierzę w to, że można dobrze trafić. I nie można z góry zakładać, że o nie jedźcie, bo na pewno będzie źle. Owszem, trzeba brać pod uwage każdą ewentualnośc, ale nam na spotkaniu rekrutacyjnym na samym początku powiedzieli, że pierwsze co to mamy sprawę przemyśleć dobrze, bo jednak Hiszpania jest bardzo daleko i potem ciężko wrócić bo to ponad 3 000 km. Tak więc bylimy ostrzegani o tym, że po 1 czy 2 tyg możemy wracać, bo było to mówione, przynajmniej w Toruniu 5 grudnia.
nikt nie pisze ze tam jest bajka tam jest poprostu tak jak sie zyje na emigracji
Dziewczyny uspokujcie sie wrescie !!!!!!!
kamila a ty jedziesz sama czy z kims na te cytrusy?
nawet nie da sie czytac tego co piszecie...

Ci co chca to i tak pojada.

wszyscy musimy byc przygotowani na to ze warunki moga byc nie ciekawe, ale wiadomo do chotelu cie nie dadza...
ja tez jade bo siedzac tu na dupie bez pracy tez sobie nie pomoge wrecz byloby glupota chyba nie zaryzykowac i siedziec tak dalej ale licze sie tez gdzies tam w glebi duszy ze moge poniesc porazke jak zle trafie i zarobie tyle co na bilet powrotny.
z mężem razem
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Egzaminy

 »

Brak wkładu własnego