ale nie chodzi o to ile autokarów tylko o to że ona w ciemno"ufa"" nam organizując tyle autokarów. a wracając do tego ze tyle osób ze nie nadąża odpisywac...wiedziała na co sie pcha...mogła to przewidziec i stworzyc bardziej wyczerpującą informacje o całym pobycie tam, a tak dostając od nas setki pytań siie denerwuje i albo odpisuje albo nie, na dodatek my przez to mam złe mysli, więc mi się nie wydaje zeby to tak kolorowo wygladało. Kompetentny pracodawca nie denerwował by się i bez problemow udzielił informacji dokładnych.