Moguer

Temat przeniesiony do archwium.
1741-1770 z 2388
i oczywiscie dziekujemy tez za dobre rady za fatyge!!!!wezmiemy sobie je do serca !!!
No dokładnie jak nas tak przekonują żeby nie jechać to może być tylko dobrze :) Wariaty :)
:)
Pati jedzie tym samu autobusem co ja ? :D
Wstyd mi jechac normalnie z niektorymi osobami may byc powazna grupa czy jkas banda holoty wypuszczone z polski i nie dziwie sie potem ze polacy maja taka a nie taka opinie jak tak robia i piernicza glupoty!!!!ze polacy pijacy i dupodajcy niestey ale taka jest reczywistosc i oczywiscie niechce tu nikogo obrazac ale taka mamy opinie za granica co byli i pokazali swoje !!!!
Cytat: marek8729
forum ... jest dla osób które jadą na zbiory

j.w. Ty możesz swoje wiedzieć i nie mam zamiaru nikogo na siłę nawracać,
tylko skąd te nerwy ?
przy okazji, na tym forum , w tym wątku pisza głównie osoby które wyobrażają sobie że jadą na zbiory,
a gdzie jadą to tak naprawdę nie wiadomo, o ile w ogóle dojadą.
już nie będę powtarzał , tylko żeby nie było że nikt nie ostrzegał.
SZ.P. A.M. zachowuje się podejrzanie , jakby coś traciła ujawniając jakąkolwiek konkretną informację , nic nie przesądzam, bo nie znam, ale w tym jest problem, że jak się sprowadza ludzi to podejmuje się czegoś więcej niż podstawienia autokaru i zebrania pieniędzy.

edytowany przez freland: 04 kwi 2011
no i podrugie mysle ze czym blizej wyjazd tym gorzej bo stresik zjada i w glowkach sie macii wszystko wychodzi w praniu mentalnosc niektórych ludzi.......
Skąd nerwy ? Człowieku poczytaj te forum od kilkunastu stron to zobaczysz...
W ŻYCIU PEWNA JEST TYLKO ŚMIERĆ NIC WIĘCEJ....
A Pani Anna to juz pewnie tu nie wchodzi bo juz sama niema sil dlatego napisala kto ma ochote to jedzie i tyle!!!!a podrugie myslicie ze na innych pracodawcow w hiszpnii co byl nabor na inne zbiory nie bylo plotek!?Owszem tez byly takie zamieszki ze glowa bolala a jakos ludzie pojechali i pozniej sobie chwalili!!!Bo komus sie cos tam kiedys nie udalo w pracy w hiszpani i maja zle wspomnienia ze tak bylo i tak to trudno!!!do zobaczenia w hiszpanii !!!
Wy sobie nie myślcie że te 3 autokary co jadą będziemy w 1 domku mieszkać...bo tak napewno nie będzie ...
no napewno tak nie bedzie logiczne co nie!!!
jakas paranoja sie tu robi.........
jedna osoba powyżej zrobiła już wyliczenia ile wyda np na jedzenie 70 euro he aż mi się śmiać chce :))) jak ja byłem na truskawkach to na 2 osoby 50 euro wydawaliśmy :)
jada jakies kobitki o 12:00 ztego co widze to jak narazie jedna z facetem
A ten papier co wam pokaże P. Magada to nie jest umowa, bo umowe dostaje każdy z was na reke tam na miejscu od pracodawcy , tutaj w Polsce na spotkaniach dostaje każda osoba kontarakt imienny dla jakiej Coperatwy będzie pracował.
...NIE WIDZIELI A UWIERZYLI....
Ja wiedziałam bo pytałam o tą oferte pracy
witajcie i co w koncu z wyjazdem z wrocławia wie ktos cos na ten temat?
31786279 moje gg jak cos to pisać :)
Cytat: rodney
Witam, to mój pierwszy post tutaj.
Przeczytałem "z grubsza" ten temat, bo mój brat zgłosił się na ten wyjazd. Ja sam wyjeżdżałem już wiele razy, ale ten wyjazd jest po prostu szemrany. Z tago co widze, to rekrutacje chyba odbywały się w małych lokalnych mediach, bo większość z Was jest z małych miejscowości (z tego co wypisujecie), większość nie była w pracy za granicą.
Chciałbym żebyście przemyśleli kilka spraw, może organizatorka wyjazdu też rozwieje wątpliwości które postaram się w Was zasiać.
Na pewno niejednokrotnie słyszeliście o obozach pracy, czy ten wyjazd się do tego kwalifikuje, bądź ma jakieś predyspozycje? absolutnie tak! Pewnie mówicie sobie, że Wy się tak nie dacie, i po prostu znajdziecie inną prace, ale tak nie jest, zaraz powiem Wam jak to działa.
Rekrutuje się grupę ludzi, najchętniej nie znającą języka. Pracę powinna oferować kobieta (wzbudza zaufanie), obiecuje oczywiście wiele - to oczywiste. Po wpłaceniu kosmicznej opłaty za przejazd, zajeżdża grupa na miejsce (wczesniej nieznane nikomu) i okazuje sie że tz. "finka" to barak przeludniony, w ciągu dnia (z racji śródziemnomorskich temperatur) panuje w nim 40 C, a warunki są godne pożałowania. Nadchodzi czas podpisania kontraktu, stos papierów w języku obcym i polka która pobierznie "tłumaczy" jej treść. W grupie na pewno zdarzy się ktoś, kto choć trochę zna ten język, ale na pewno nie na tyle, by zrozumieć wszystkie kruczki prawne (bo to zrozumieć trudno nawet w umowach w języku polskim) i wszyscy uznają - Podpisujemy!! Co dalej? okazuje sie ze pracy nie ma tak wiele, pracownicy są losowani, część siedzi w barakach - saunach i nie zarabia nic, a część snuje się po wysuszonej na wiór plantacji i w upale pod folią zbiera owoce, zeby cos zarobic. pracodawca nie zapewnia wyjazdów do sklepów, sam dowozi prowiant, a pieniądze za zakupy potrąca z wypłaty (tym którzy coś zarobią). Nie ważne czy lubisz mielonke, to szefprzywiezie i to trzeba jeść. Wtedy zaczynasz myśleć... zarobie to co wydałem i na powrót i wracam... ok... z tym że okazuje sie wówczas, że w kontrakcie który podpisałeś i który był na 3 miesiące, po przetłumaczeniu widnieje 3 lata i klauzula że w razie zerwania umowy, pracownik zobowiązuje się do zapłaty odszkodowania np. 100euro dziennie.... i co wtedy????????

1. Andaluzja jest uboga- nikt nie zapewni 150 par kaloszy, płaszczy i mnóstwa rękawic

2. Sadownik to nie biznesmen korporacyjny- nie bedzie organizował autokarów w polsce, nawet jak ma polke znajomą, czy wy jako polacy umielibyscie zorganizowac autokary do hiszpanii? To organizują albo korporacje, które nie mówią ze są polką mieszkającą w hiszpanii, albo zorganizowana grupa przestępcza

3. Adres pracodawcy Jak można nie otrzymać informacji o nazwie i adresie przedsiębiorcy do którego się jedzie? jak mozna nie dostać jakiegokolwiek adresu w polsce do którego można zgłosić się po ewentualne roszczenia (odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, wypadek, poszukiwanie osoby zaginionej)

4. ubezpieczenie- dlaczego nie ma slowa o ubezpieczeniu??? to podstawa, bo to praca fizyczna!!

5. Informacje o pośredniku- ktoś kto rekrutuje tak ogromną grupę ludzi, nie robi tego pierwszy raz, dlaczego ta Pani to "widmo"? są informacje na temat tego wyjazdu, ale tylko tego!! A co z poprzednimi?? Czy nie rekrutował pod innym nazwiskiem?

6. Praca Najdziwniejsze stwierdzenie ze można pracowac nadgodziny jeśli ktoś chce. To nie fabryka, jeśli zostanie 20 osób na nadgodziny, to automatycznie musi ktoś to transportować, chłodnia, kierownik itp... czy taki brygadzista pracuje kiedy tylko jakas grupa chce nadgodziny? nielogiczne.

7. kontrakt po pierwsze tłumaczenie przez kogośtam jest ni do przyjęcia! umowa powinna być dwujęzyczna, wers po wersie powinny na przemian być polskie i hiszpańskie, lub umowa w dwóch językach przetłumaczona przez tłumacza przysięgłego. Kontrakt może moze was zniszczyc, jesli umowa bedzie sporządzona na czas dłuższy niz wam powiedzą i bedzie klauzula o zerwaniu np. na 30tys euro.

8. zarobki Powiem wam, ze 36euro dziennie to kpina, nie liczcie na nadgodziny, bo to nic pewnego, nie wiadomo ile bedzie owoców i martwiłbym się bardziej o to by pracoweć te ustawowe 6,5h, a nie mniej. 3 miesiące to 90dni. niedziele są wolne, a więc odpadnie z tego +-12 dni, niech bedzi nawet ze pracujecie 80 dni. 80dni x 36 euro = 2880euro BRUTTO. Tygodniowo na jedzenie + napoje chłodzące stracicie około 70 euro, czyli 14 tygodni x 70 euro = 980 euro. dochód - utrzymanie = 1900 euro. dojazd 170euro x 2 = 340euro, zatem na czysto mamy 1560 euro!!

Czy jest to kwota dla której warto ponosić ryzyko? moim zdaniem nie, tymbardziej że w niemczech spokojnie można pracować w sadownictwie za 7 euro po 8 godzin dziennie i zawsze to blizej do polski. nie ma tyle konkurencji ze strony maroka i algierii a jedynie Indii. Wiem że ktoś tu napisze że policzyłem tylko podstawę bez nadgodzin, ale policzyłem również tylko niedowartościowane koszt jedzenia, bo stracicie więcej, zatem jeśli nie jest to jakaś mina (w co szczerze bardzo wątpie) to zarobicie tak śmieszne pieniądze za taką może i nie ciężką pracę, ale za to w ekstremalnych upałach, warto?

Podsumowując, bez nazwy i adresu pracodawcy nie myślcie nawet o wyjeździe, jeśli ta Pani poda nazwę firmy, znajdźcie ją w internecie, zadzwońcie tam i zapytajcie, chociaż po angielsku o tą pracę, albo odszukajcie korepetytora hiszpańskiego i zainwestujcie żeby zadzwonił... ile was skasuje? 20? 30zł za taką krótką rozmowe? nie warto wydac tego zanim pojedziecie na wycieczke w jedną strone za 170 euro?? Zadzwońcie na numer ze strony internetowej pracodawcy, a nie na numer który ewentualnie poda wam pośrednik jako numer do pracodawcy. warto dowiedziec się także gdzie jest konsulat i numer telefonu do niego, można tam zadzwonić i zapytać o ewentualne zgłoszenia nieprawidłowości w traktowaniu pracowników, a z tego co widze to piszecie "jakoś to będzie", "Polak potrafi", a ja na to mało wiecie, Polacy za granicą są sobie wilkiem, są zachłanni, i kompletnie niepomocni, podkładają sobie świństwa, byle utrzymać się przy pracy. ten kto był potwierdzi moje słowa, że najgorzej na brygadziste mieć Polaka... taka smutna prawda o nas
i to że tu na forum sie zaprzyjaźniacie, za granicą w pracy znaczy niewiele, a przekonanie o tym jest bolesne.

Apeluje do Pani pośrednik o podanie pełnej nazwy pracodawcy i adresu.
jak chcesz zobaczyc obóz pracy i to nie wcale za granicą,to przyjmij sie do pracy w firmie cablelettra poland w mikołowie woj.ślaskie,tam sie dopiero dowiesz co to znaczy praca,w zamknietej hali produkcyjnej w temperaturze około 35 stopni za 1000zł netto,oczywiscie na 3 zmiany,bosko wrecz
Lub do LG,TPV itp ;]
ja byłem na truskawkach w Hiszpanii i przez 2,5 msca przywiozłem ok 3 tyś euro :)
daniel napisz do mnie moje [gg]
wyjezdrza ktoś z wrocka?
Co mi stąd wiadomo to z Wrocka nie ma,a czy dla was jest problemem dojechać do Krakowa ? Też mieszkam ponad 350 km od Krakowa i bliżej mi do Wrocławia,ale nie wybrzydzam :P
Cytat: marcelinoo1
wyjezdrza ktoś z wrocka?

nie ma wyjazdu z wro
a co do jedzenia, jesli bedzie tam fest goraco to nie wiem czy dziennie na jedzenie wydacie wiecej niz 2 e
bo niemoge sie dodzwonic do pani anny):
a co do umowy, niech ktos zadzwoni do p. AM i jej przekaze, zeby zrobila kopie umowy w jezyku polskim i niech skseruje dla kazdego:) duzo czasu jej to nie zajmie, a my bedziemy mieli czarno na bialym co podpisujemy
Temat przeniesiony do archwium.
1741-1770 z 2388

« 

Życie, praca, nauka

 »

Pomoc językowa - Sprawdzenie