Czesc, nie chce dolewac oliwy do ognia na temat dziewczyn wyjezdzajacych do hiszpani, ale pomyslalem ze opisze wam sytuacje z ostatnich dni, akurat nie dotyczy to polki, ale to nie wazne. Dziewczyna ma chlopaka w swoim kraju, tutaj od 2 lat prowadzala sie z jakims hiszpanem, podobno w miare sytuowanym. Dwa lata miala dwoch, a teraz na dniach zrezygnowala z pracy bo jest w ciazy z tym hiszpanem. Caly czas do hiszpani przyjezdzala z matka ktora ja kryla. Podsumowujac - ja osobiscie zastanawiam sie czy ten drugi w ojczystym kraju juz wie o calej sytuacji czy dalej mydla mu oczy.
Oczywiscie sa przypadki takie i skrajnie odwrotne. Jezeli ktos chce sie dowiedziec co jego zona, dziewczyna robi tu to zaproponuj np zee przyjedziesz na tydzien, dwa, w ramach wakacji. Pogoda zaczyna sie robic plazowa, a mieszkajac tu na miejscu i spotykajac sie z ludzmi ktorzy znaja twoja kobiete jest 99% szans ze jezeli cos ukrywa to wyjdzie na jaw. Sa tez ludzie ktorzy biora urlop okolo miesiac albo wiecej i przyjezdzaja tu do pracy, jeszcze blizszy kontakt. Ja z doswiadczenia wiem ze dziewczyny ktore mialy cos do ukrycia nie chcialy slyszec o takich propozycjach.
Ale tak jak pisala fresowka - nie jest to norma, nie wiem ile procent dziewczyn popada w takie zachowania, ale oczywiscie nie wiele. Nie mniej jednak diabel kusi. Marokanczycy wiedza kiedy kobiety przyjezdzaja na zakupy i czatuja w miescie. Dziewczyny sie nudza i chodza na dyskoteki... A wszyscy wiedza ze polki maja takie sklonnosci, wiec z racji ze tutaj narodowosc mozna poznac po twarzy na pierwszy rzut oka, ryzyko jest duze.
Ja proponuje jezeli ktos ma takie obawy, a sytuacja materialna zmusza do wyjazdu - jedzcie razem. Ja tak zrobilem i mysle ze na razie jest dobrze.
Pozdrawiam z poludnia, dzis 21'C - w tym roku juz sie kompalem i opalalem, dlatego nie dziwcie sie ludzie ze ktos woli wyjechac do hiszpani do pracy, niz do londynu albo do holandi gdzie wiatr chce glowe urwac.