Kochani, strasznie się denerwujecie tymi wyjazdami, napisze Wam jak to wszystko wyglada
Rolnik czyli Wasz pracodawca przyszły ok wrzesnia składa zapotrzebowanie na polki i inne narodowosci.Kazdy rolnik wie jakie ma zbiory i ile mniej wiecej potrzebuje ludzi.We wrzesniu przyjezdzają mu pracownicy na plante, czesc osób zostaje juz na zbiory nie wracają do Polski i te osoby zbierają pierwsze zbiory czyli w grudniu w styczniu.W grudniu i styczniu przyjezdzają dziewczyny które mają już swojego szefa i przyjezdzają przewaznie na własną reke.od koniec grudnia pracodawca ponownie potwierdza ile osob potrzebuje tzw NOWYCH i wtedy w Polsce zaczynają sie tzw castingi.Każdy pracodawca musi okreslic na kiedy chce ludzi do pracy.Okreslają to przewaznie w ten sposób ze chcą pod koniec stycznia lub np. miedzy 1 marca a 15 marca i wtedy przewoznik wie jak organizowac wyjazdy zeby zapełnic autobusy i zeby kazdy miał prace.Nie mogą dopuscic do tego ze ktos przyjezdza a rolnik go nie chce.To wszystko musi byc dokładnie zaplanowane.
Mój były szef w tym roku "zamówił" sobie polki na 1 marca a 15 marca.Tak wiec wyjazdy będa napewno do konca marca.Znam dziewczyny które przyjezdzaja własnie 30 marca bo wtedy wiadomo jest najwiecej pracy.
Wiem,ze każda nowa chce już jechac ale naprawde tak jak kiedys pisałam najlepiej wyjechac po 15 lutym, wtedy jest pewność ze praca bedzie codziennie a nie co 2-3 dni.Pamietajcie ze za postój WAm nikt nie płaci a jeść trzeba :)))
Jest zimno ale ma byc coraz cieplej, truskawki są pod folia to im jest ciepło i zaczna szybko dojrzewac.
Spakujcie sie i spokojnie czekajcie na telefon :))))
pozdrawiam