praca huelva truskawki 3

Temat przeniesiony do archwium.
211-240 z 2830
od czegoś jest zaufanie,ale co ci to da ze będziesz wiedzieć ja gdybym zdradziła męża nigdy bym się nie przyznała bo to niby ci wybaczy ale zawsze będzie to coś....zawsze będzie się zastanawiał kto był lepszy.?może lepiej nie wiedzieć a co myślisz ze jakby była w domu to co przecież zdradzić można wszędzie nie trzeba do Hiszpanii jechać znasz przysłowie ;LEPIEJ GRZESZYĆ I ŻALOWAĆ NIŻ ŻALOWAĆ ZE SIE NIE GRZESZYŁO.
Nie znałem tego przysłowia. Jest naprawdę świetne. Ale biorąc je za motto życiowe do czego dojdziemy ? Aż strach pomyśleć.
To, że żona zapieprza za granicą na wasz wspólny byt to nie ma znaczenia ? Widzę że jak dla ciebie to ważniejsze jest to, że pójdzie do knajpy czy na dyskotekę. Skoro tam cięzko pracuje i większość pieniędzy przesyła do domu to jej chyba też należy się trochę rozrywki. Jeśli tego nie rozumiesz to sam weż tyłek i jedż zagranicę po ten ciężki kawałek chleba a ona niech zostanie w Polsce i opiekuje się dziećmy. Jak pojedziesz i zobaczysz jak wygląda praca i życie zagranicą to może wkońcu zrozumiesz jej zachowanie .

PS. A na rzyczliwe koleżanki nie ma co liczyć najczęściej chcą tylko namieszać !
Olé!Olé!Olé!Brawo!To mi sie podoba!Niech zobaczy jak to jest!
No i te "zyczliwe" kolezanki!!!Lepiej nic nie mowic na ten temat!
bo to już nie jest pierwszy mąż który sieje panikę że wszystkie kobiety wyjeżdżające do pracy za granicą muszą się odrazu puszczać i ich zdradzać . Zamiast ciągle gadać i narzekać niech zrobią tak jak wyżej napisane. pozdro
Ja byłam w Hiszpani pierwszy raz i też kupiłam sobie i mojej córce extra bieliznę.Mój mąż nie podejrzewa mnie o nic,bo ma do mnie zaufanie.I też raz byłam na dyskotece o czym mu powiedziałam i nie miał nic przeciwko.Nic złego się nie wydarzyło czego mogłabym się wstydzić.We wrześniu też jade i mąż nie ma nic przeciwko.On wie że go nie zdradzę a ja że on mnie.I tak powinno być.Jeżeli przez 20 lat nikt nie dał powodu do tego,to czemu mu nie ufać.Z tego co wiem to żadna z mężatek,które mieszkały ze mną nie miała faceta.Dziewczyny,które były trzeci rok w Hiszpani miały Hiszpanów czy Marokańców,takich na stałe.Głowa do góry.Może TWOJA żona też jest w porządku.Czego CI z całego serca życzę.Najlepiej spytaj żonę ????????????
KOCHAM was za szczerość wypowiedzi niestety pracowałem w rnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnrnKOCHAM was za szczere wypowiedzi niestety pracowałem HAMBURGU przez 2 lata potem na BAWARI ale myślałem o kasie nie o przyjemnościach bez piwa się obywam niesądze żężona mnie zdradza ale jest nienaturalne że mężatka przebywa u hiszpana o 4 rano co ja mam myśleś zacząlem studia ale żona stwierdziła że 40 lat to za dużo nie mam nic przeciwko dyskotekom ale z godnością mężatki trzeba się rozerwać wracanie na stopa zprzygodnym mężczyzną o5 rano wybaczcie ja bym się nie odważył co ja mam myśleć opinia polek w Hiszpani jest zależna od nich samych czemu jej nie zmienić nie tzw daniem dupy lecz praca u podstaw poza tym mam 21 lat nienagannej pracy tylko pieniądze są śmieszne ale taki kraj czekam na dalszy ciąg ciekawych stwierdzeń andrzej dzięki rnrnrnrnrnrnrnrnrnnnnnnnnnniee
Slusznie. Tradycyjny maz powinien zapewnic rodzinie byt. jesli tego nie potrafi, to nie powinien miec pretensji, a raczej podziekowac zonie, ze chce zasilic budzet domowy. Wiem, ze w Polsce sa ciezkie czasy, ale rownie dobrze maz moze wziac urlop platny, a jak braknie, to bezplatny i sprobowac ciezkiej pracy w goracym klimacie. Trzeba wybrac, albo bieda, albo ryzyko, ze rodzina sie rozpadnie. Do was drodzy mezowie nalezy decyzja. Poza tym wielu slomianych wdowcow tez korzysta z wolnosci. Nie czarujmy sie.
wiesz co to Twoje poświęcenie było ogromne BEZ PIWA no szok.ha ha czy piwo jest dla Ciebie takie ważne? dziwne to wracanie Twojej żony o 4 czy 5 nad ranem stopem nie sądzę by była taka naiwna i jechala o takiej porze z kimś kogo nie zna?ale ja tam jeżdzę od 5 lat i nic mnie nie zdziwi.[faceta nie mam ,tu mam rodzinę a może brzydka jestem i nikt mnie nie chce?
wiesz Andrzeju z tym wracaniem po dyskotece stopem to jest normalna sprawa tez bylam na dyskotece i jechalam stopem bo mieszkalam na polu a nie w miescie i nie mialam sie jak dostac ze mna tez byly mezatki i nie podrywaly zadnych facetow tylko potanczyly sobie wypily piwko i do domu. na zakupy tez czesto jezdzilysmy stopem(bo szef nas nie zawozil na zakupy)wiec przywyklysmy do jezdzenia okazja tam wiele osob tak jezdzi takze nie martw sie tak.Pozdrawiam
Andrzeju jesli masz sie tak zadreczac i zyc w ciaglej niepewnosci ustalcie z zona ze zostaje w kraju. W zyciu i tak najwiekszym szczesciem jest zwiazek dwojga kochajacych sie ludzi, jesli wyjazdy zony zagrazaja temu szczesciu lepiej z nich zrezygnowac. Pozdrawiam cie serdecznie:-)
Oj ANDRZEJ ,ANDRZEJ co ty robisz.Masz powody,aby nie wierzyć żonie.Po co ją tam wysyłasz.Trzymaj ją w domu pod poduszką.A może sam jesteś nie fer i dlatego te przypuszczenia.Pozdrawiam,ważne jest zaufanie i koniec.......Wszystkie mężatki nie wracały na kwatęrę pózniej jak o 21.00. Nie wiem skąd ta desperacja.Przem yśl to jeszcze raz.Miłych snów..............Trzymaj się ,bo mój mąż też Andrzej.
WITAM szanowne grono jak wspominałem pracowałem na zachodzie kupe lat nieraz do 2 rana terminy także od życia dostałem w kość naBawari spałem w samochodzie w 10 stopniowym mrozie ale żona była w domu nie pracowała wiem że kobiety są solidarne po prostu się boję o bezpieczenstwo dzieci mam dorosłe biedy nie mamy żonie nie kazałem jechać wręcz byłem przeciw wiem z czym to się wiąże ale ona jak zaczarowana teraz wraca z niemiec wa wrześniu znowu jedzie do Hiszpani wcale nie musi po prostu tam jest swoisty luz brak kontroli jatego nie wytrzymam do Niemiec sam wyjeżdżałem ze łzami w oczach dzieci były małe myślę żenie rozumiem kobiet co ich tam ciągnie te czarne loczki hiszpanów i spoceni marokańczycy czy my jesteśmy gorsi będe nieskromny ale jestem przystojnym facetem zawsze miałem powodzenie u kobiet ale tego nie wykorzystywalem także żony nieraz szczeście jest tak blisko my go nie dostrzegamy dopiero jak stracimy jest nostalgia i ból ale jest za póżno co do dyskotek mam znajomą tez byla w Hiszpani wolała dobrą ksiązk niż przygodne znajomości które mogą skończyc się gwałtem nikt wam nie pomoże przeciwnie sprowokowała to ma final jak wtedy czul by sie mąż co by otym myślał czekam na spontaniczne iszczere wypowiedzi szególnie płci pięknej Baj Andrzej
Drogi Andrzeju, a może twoja żona wchodzi w ten szczekający wiek? Jeśli tak, to musisz cierpliwie przeczekać. Naprawde wytrwalość będzie procentowa.
Cześc Rencinko pozdrawiam ciebie serdecznie czekam na ciebie z niecierpliwością .Do zobaczenia w następnym roku w niemczech na Purskhof!!!!Aga3111111
Witam.Byłam pierwszy raz w Hiszpanii.NIe chodziłam na dyscoteki i nie piłam sama zostawałam w domku bo wszystkie moje lokatorki chodziły i wracały nad ranem.Chciałam być wpożądku wobec męża.po powrocie razem z mężem chodze na dysco i razem wypijemy piwko .Przeżyłam w Hiszpanii bez dyskotek i piwa
Powiedzcie mi,czy jak ktos chodzi na dyskoteki (po to zeby sie pobawic),tzn.ze sie od razu puszcza?
co niektórym niewiastom w czasie pobytu w Hiszpanii słoneczko co nieco zabardzo uderzyło do głowy. Myslą że jak zarobiły parę euro to im wolno więcej. Nie mam na myśli panienek bo te są wolne. Chiodzi o mężatki. Mogą iść do baru, na dyskitekę wrócić nad ranem czy nawet wyjechać poza compo na 2 dni w mieszanym towarzystwie. Twierdzą potem że one nic złego nie robiły. A ktora przyznałaby się ze przyprawiła mężowi rogi. Chyba że jest zdecydowana rozejść się z nim. Takie bajki to do ERY.
dziwie sie facetom ktorzy na publicznym forum staraja sie zdobyc dowody ze zony ich zdradzaja
DLACZEGO SZCZERZE NIE POROZMAWIACIE Z ZONAMI ..........
a my dziewczyny nie powinnysmy opisywac co robilysmy same czy nasze kolezanki to ze niektore zdradzaja to ich sprawa nie nasza i nie powinnysmy tego komentowac
Fresówko zawsze z przyjemnością czytam Twoje wypowiedzi. Wydajesz się jedną z najrozsądniejszych osób zaglądających na to forum. Myślę że warto byłoby Ciebie poznać osobiście :-) . Ale do rzeczy. Nie szukam tutaj żadnych dowodów zdrady. To raczej kwestia DLACZEGO ???. Jeśli żyjemy ze sobą kilkanaście lat i wszystko jest ok. to dlaczego jedna długa rozłąka burzy to. Niektóre kobiety piszą iż po tej ciężkiej pracy należy im się coś. Mogą sobie zaszaleć czy coś w tym rodzaju. To ja pytam: czy utrzymująć samemu rodzinę przez 10 lat też mogę sobie pozwolić na chwilę zapomnienia a żona powinna przymknąć na to oczy ? Nie wrócić kilka razy na noc, pójść na lewiznę a gdy żona spyta co ty tam robiłeś odpowiedzieć: NIE MAM SOBIE NIC DO ZARZUICENIA lub NIE ZROBIŁEM NICZEGO CZEGO MIAŁBYM SIĘ WSTYDZIĆ. Bronicie się nawzajem. Taka Wasza kobieca solidarność ale doskonale wiecie jak tam jest.
Jeszcze jedno. Faceta nic tak w życiu nie zaboli jak zdrada jego kobiety. To powinnyście wiedzieć.
witam wszystkie dziewczyny,ktore byly badz maja zamiar pojechac do pracy w hiszpani!!!
w tym roku pojechalam pierwszy raz na zbior truskawek......... i jak wrazenia wszyscy sie pytaja?a wiec mieszane.Z jednej strony tesknie za takim beztroskim zyciem,a z drugiej strony bol, ktorego nie dalo rady nawet zlikwidowac tabletkami i roznego rodzaju masciami. Poaztym traktowanie nas Polek jako swieze miesko ktore trzeba wykorzystac i koniecznie zaliczyc!!! pozatym chce mi sie smiac jak ktos pisze ze polki maja romanse z hiszpanami, przeciez oni nawet na nas nie spojrza, bo wiedza ze wszystkie polki w hiszpani przyjechaly do pracy w polu, czyli jestesmy dla nich jak gorszy gatunek.Polki prowadzaly sie glownie z Marokanami i Murzynami, to byl normalni widok w miasteczkach Hiszpanskich.
Postaram sie pisac wam na biezaco moje przemyslenia po tzw "wspanialej Hiszpani"
pozdrawiam 3majcie sie cieplootko
do męza
napisalam ze zawsze w malzenstwie jest potrzebna szczera rozmowa. Rozmawiales z zona ale tak szczerze o tym co czujesz? Twoja zona opowiedziala Ci ze chodzila na dyskoteki co robila po pracy gdyby chciala cos ukryc nie mowilaby tego.Czasami wydaje nam sie ze w naszych zwiazkach jest wszystko ok a tak jak nie jest .... uwierz mi sama rozstalam sie z mezczyzna ktorego kochalam ale on nie potrafil mi zaufac i z powodu truskawek tak truskawek nie innego faceta rozstalismy sie.
W hiszpanii a pozniej w Polsce nie ma kobiecej solodarnosci jedna druga z przyjemnoscia podkabluje mezowi ze ma rogi dlatego gdyby ona rzeczywiscie zdradzala znalazla by sie zyczliwa osoba .
jak chcesz pogadac to napisz na moje [gg]
Niestety ale muszę się z tobą zgodzić. Wiele moich koleżanek chwaliło się i cieszyło że pracują i żyję w hiszpani, a co najważniejsze to że są z hiszpanami. Zazwyczaj jak się umawiały pod firmą na randez-vouz to się okazywało że jej wybrankiem jest marokańczyk albo murzyn. Żaden szanujący się hiszpan raczej nie weżmie się za polkę która tyra w polu. Po co ma szukać ? Co mało hiszpanek w hiszpani ? A jak już się któryś weżmie to ani nie jest za ładny ani nie myśli o niej poważnie. Zrobi co ma zrobić i znajdzie następną. I tak się kręci życie w hiszpani ( i nie tylko ). pozdrawiam
wrcajac jeszcze do dwoch gornych wypowiedzi 22-latki i odpowiedzi do jej wypowiedzi.........
do hiszpanii jezdze od wielu lat wiele widzialam owszem sa ziewczyny ktore sa z marokancami czy murzynami ale pytanie czy marokaniec i murzyn to ktos gorszy ....? od hiszpana???? czy polaka????
znam wiele polek ktore wiazaly sie z hiszpanami z krwi i kosci mam przyjaciolke ktora od dwoch lat jest szczesliwa zona hiszpana architekta .....
architekta ktory starcil dla niej glowe .... codziennie przyjezdzal do niej w pole ,a jak czasami byl wczesniej to nosi jej skrzynki do samochodu oczywiscie znalazly sie kobiety ktore stwierdzily ze chce ja tylko wykorzystac tez nie wierzyly ze szanujacy facet po stiudiach zainteresowal sie brudna spocona zbieraczka truskawek
najlepszy dla nie widok byl tych kobiet ktore z zazdrosci sie pochowaly w domkach jak ewa i pedro przyjechali po zaslubinach z tortem weselnym nawet nie wyszly zlozyc im zyczen
TAKIE SA NIESTETY POLKI zazdrosne,zawistne ze komus jest lepiej ze ktos moze byc szczesliwy
Niestety ogólnie rzecz biorąc to marokańczyków i murzynów w hiszpani uważa się za gorszych ludzi tylko nie wiem dlaczego. Ja osobiście tak nie uważam ale dużo ludzi twk sądzi . Jak powszchnie wiadomo to w większości krajów mniejszości narodowe są nie najlepiej traktowane i hiszpania niestety nie jest wyjątkim. Co do sytuacji ,, ewy i pedra '' to oczywiście mogło tak być i pewnie to nie jest odosobniony przypadek ale razej to się rzadko zdarza. Nie znam ich ale życzę zeby im się udało bo w życiu najważniejsze są uczucia. pozdro
Ja na szczescie spotkalam sie z bardzo dobrym traktowaniem marokancow czy murzynow. Marokancy u nas pracowali na polu stad mam doi nich szacunek jak do kazdej osoby ktora ze mna pracowala.Wiem ze rowniez hiszpanie mieli o nich dobre zdanie ale napewno sa tacy co uwazaja ich jako gorszych , dziwia mnie wypowiedzi polek ktore twierdza ze to ktos gorszy i dlatego zapytalam dlaczego tak uwazaja?? Przeciez wykonuja ta sama prace. Ja jestem po stiudiach mam mgr i co z tego? jak pracuje razem z nimi w truskawkach musialabym kogos z postawowym wyksztalceniem traktowac jako kogos gorszego a w koncu taka sama prace wykonujemy dlatego la mnie kazdy jest rowny i tak powinno byc
ewa i pedro to niejeden przypadek mieszkajac tutaj teraz widze wiele mieszanych par polek i hiszpanow, polek i marokancow , polek i rumunek i widac ze jest ok
pozdrawiam
I właśnie tak powinno być . Przełamujmu sterotypy i walczmy z nietolerancją. Jeśli kilka osób pokaże że nie jest dla niego ważny kolor skóry, pochodzenie, wykształcenie czy zasobność portfela to może i innych przekonamy żeby popatrzyli na tych ludzi przychylniejszym okiem. ;-)
Cześć byłam w Hiszpani w Palos koło Huelvy i Oczywiście teraz w Zaragozzie .... I chce jeszcze Pojechac 20 sierpnia do Hiszpani Pracowac przy Samochodach do Firmy '' Opel '' W Hiszpani Kto chce Sie ze mną udać to prosze piszCie Do mnie na GG mój numer to 9387176
Temat przeniesiony do archwium.
211-240 z 2830

 »

Pomoc językowa