Praca sezonowa przy zbieraniu cytrusów 2012 z Mariem

Temat przeniesiony do archwium.
571-600 z 1069
Jak już powiedziałam wcześniej, zgadzam się z Tobą Kamilo :) zwykle odzywają się na początku tygodnia, poczekam tak do środy i ani dnia dłużej. paranoja...
edytowany przez Orangena: 15 kwi 2012
Hey.Tak sobie myślę że szybko nie wyjedziemy z drugiej strony czy to w ogóle się opłaca o tej porze tam jechać ,jednak trzeba pieniądze pożyczyć na wyjazd a tam nie wiadomo ile jest pracy itp...
Chodzi mi mianowicie o to czy już ktoś się starał odzyskać te 30 euro (60 jako para)??
Bo ja wpłaciłam mam potwierdzenie bo na konto wpłacałam i tak się zastanawiam jak odzyskać te pieniądze w końcu "drogą nie chodzą" 240zł to jest trochę a tak podarować to raczej nie uśmiecha mi się .Próbował ktoś już ?Jak myślicie zadzwonić najpierw do Maria czy do OHP ?
Z tych wszystkich wypowiedzi nie wygląda mi to na łatwą sprawę odzyskania tych pieniędzy,jeżeli kontakt z Mariem nie poskutkuje to jak radzicie iść w razie co później na policję?
Do Beata2019
Nie wiem jak. Miałam jechać po raz pierwszy z chłopakiem i tak jak wielu nie wypaliło do tej pory. Ja poczekam do śr i chyba zacznę odzyskiwanie od Maria, potem OHP, a na koniec dopiero do władz (tu potrzeba zebrać chyba więcej osób, aby się tym zajęli - może jednak nie będzie trzeba się do tego uciekać), nie wiem jeszcze jak to będzie.
Szczerze miałam jeszcze w zeszłym tyg drobniuteńką nadzieję na wyjazd.. ale skąd tu tej kasy nabrać, choćby na sam wyjazd 100E dopłaty, to dla niepracującego nie mało, każdy to wie.
A jeszcze tam jakieś opłaty na początek trzeba zrobić.

Co Wy o tym wszystkim myślicie, patrząc na czas jaki już minął i brak konkretnych odpowiedzi na jakiekolwiek nasze pytania? Czy ktoś ma jeszcze taką prawdziwą nadzieję, że to się w końcu wydarzy?
edytowany przez Orangena: 15 kwi 2012
jezeli moge cos poradzic, na stronie terra.es , pod nazwą el tiempo znajduje sie prognoza pogody, najedzcie myszka na Huelvę , tam jest na 10 dni prognoza, z tego co widze, to lipa , bo deszcze i zimno jak na espanie. jezeli bedzie deszcz lał i dzien po nawet nie bedzie, bo pomarancze musza byc suche do zbioru, nikt wam nie da pieniedzy za stracony dzien pracy, ani nawet w taki dzien gdzie wyjsc bo pola pozalewane, to lepiej sie siedziec na d.... w domu jak tam.takze mario dobrze robi ze was nie sciagą, bo na co , na te deszcze i jak nie ma co zbierac.
ja probowalam odzyskac te pieniadze ale nic z tego nawet mario mi nie odpisal na tego meila na poprzednie tak ale tego nie i chlopak nie co mocniejsza tresc bez wulgaryzmow napisal to tez nic i na to wyglodala ze jak my nie pojedziemy to pojada rezerwowi ktorzy tez beda placic 30e p tej tresci tez nie odpisal ale wynikalo ze tak bedzie .
moim zdaniem trzeba sie kierowac do wladz wyszych bo i pieniedzy nie odzyskamy i ten kontrakt jest nie wazny w takim razie nie nasz wina ze pogoda do dupy jest i tez jego ale skoro sie tak dzieje to pieniadze powini zwrucic a niech jada ci ktorzy chca czekac do konca
Poczekamy jeszcze pare dni i mam nadzieje bo to nam zostalo jedynie ze sms nadejdzie i pojedziemy...
SKAD WZIELYSCIE DESZCZE W HUELVIE...JEST LADNE SLONECZKO I OK.20 STOPNI-DZIS PRACOWALAM W KROTKIM REKAWIE
po rozmowie z partnerem: ten tydzień czekamy, później próbujemy odzyskać pieniądze
Proszę, oto co znalazłam. Jak widać marne te zbiory by były.
http://tiempo.noticias.terra.es/espana/andalucia/huelva/huelva/pronostico.aspx

Cytat: cati28
mario dobrze robi ze was nie sciagą, bo na co , na te deszcze i jak nie ma co zbierac

Ok. Może i dobrze robi, ale co nam z siedzenia na tyłkach, czekając na to co raczej nie chce nadejść, a jak patrzę co do zwrotu pieniędzy się odwraca ten Mario..
haha.. puste obietnice, za które nie mam zamiaru płacić.
Bardzo mi przykro ale ja na pieniądzach nie śpię i jeśli tak łatwo jak przez grzeczność nie odzyskam tego co wpłaciłam, to będę dotąd brnąć, aż to dostanę z powrotem.

Tak to wszystko pięknie, ładnie zbywa "proszę cierpliwie czekać, na pewno coś się ruszy za kilka dni", od kiedy to słyszymy?
A jak pytają ludzie o swoje pieniądze, to nawet odpowiedzi nie ma, dziwne..
edytowany przez Orangena: 15 kwi 2012
Orangena jak w tym tyg nic nie będzie nadal wiadome, to ja też rezygnuję z mężem i też zaierzamy walczyć o kasę, takze jakby co w grupie raźniej. Poza tym jak razem napisze np 30 czy 50 osób o oddanie kasy to zawsze inaczej to wygląda. Sądzę, że w grupie więcej można wtedy zdziałać.
I o to chodzi :) Ale to się zobaczy w połowie tyg, gdzieś..
jestem tez za...
ja też!!
HEy.Jeżeli będziecie starać się odzyskać pieniądze ja dołączam się wraz z chłopakiem w grupie będzie bardziej to możliwe tylko jak to zrobić żeby zgłosić tą sprawę grupowo?
Mógłby ktoś podać mi numer do OHP w Toruniu gdzie był organizowany ten wyjazd?Z góry dzięki
W toruniu to urzad pracy nie ohp numer do sekretariatu 566693900 ja zawsze prosze o przelaczenie do osoby zajmujacej sie cytrusami i lacza.
Właśnie dzwoniłam do Torunia i na dzień dzisiejszy nic nie wiedza o wyjazdach a jeżeli chodzi o pieniądze bo pytałam się o zwrot to Pani powiedziała że nikt na cytrusy nie miał wpłacać pieniędzy tylko wtedy gdy dostana smsa, tylko że my dzwoniliśmy do Maria w grudniu i kazał dokonać wpłaty do 21 grudnia to wpłaciliśmy mu na konto ,tak więc dzwoniłam do MAria i nie szło się z nim dogadać nic konkretnego nie powiedział o oddaniu kasy tylko zmienił temat że niedługo będą wiedzieć coś o wyjazdach ,więc lipa ,napisałam smsa do niego może to coś poskutkuje ,że rezygnujemy z wyjazdu i domagamy się zwrotu poniesionych kosztów na poczet wyjazdu jeżeli to nic nie poskutkuje to zwrócę się do władz bo co mi pozostaje a 240 zł to mało pieniędzy nie jest tym bardziej że jest się osobą bezrobotną.
No wlasnie w tym tyg mielismy juz smsy dostac a skoro nikt nic nie wie to pewnie nie bedzie juz wyjazdu. W maju to ja nie jade bo sie nie oplaci.
Ciagle nas zbywaja ze po niedzieli bedzie cos wiadomo ze juz smsy beda a tu lipa. Nic sie nie dzieje nikt nic nie wie.
A zaraz koniec kwietnia.
To sie robi meczace. Nie mam sily juz czekac ale do piatku jeszcze poczekam. Ale z naszej strony to ostateczny termin.
nie wierze ze nikt nic nie wie...
Gdziekolwiek sie nie zadzwoni to mowia ze nic nie wiedza. Nawet Mario mowi ze nic nie wiadomo jeszcze.
Chyba nie mamy sie juz co łudzić na ten wyjazd.
tak nie moze byc...
Ale niestety jest. Nerwy mi juz puszczaja. Moja cierpliwosc sie konczy.
chyba wszystkim puszczają nerwy z tej niewiadomej...
Dzwonilam do Maria. W tym tyg sie dowiemy kiedy wyjazd bo bedzie napewno.
oby tak było ...
Temat przeniesiony do archwium.
571-600 z 1069