do renetka ..... masz racje to dobry pomysl ale mysle ze nic to nie da ja na szczescie z nimi w tym roku nie jade ale zawsze moge wracac bo czasami tak bywa ze sie jezdzie innym przewoznikiem a wraca innym
do wiola16....... czy oplca sie jechac? mysle ze jak ktos nie pracuje w polsce to zawsze sie oplaca ale ja zrobilam taki przelicznik
pracujemy do 15-31.03 x 32 euro-35 euro ubezpieczenie - ok 10 euro podatek i ok 5 euro gaz =462 euro
01-30.04 30x32-70-20-5=865euro
01-31.05 31x32-70-20-5=897 euro
01-10.06 10x32-30-6-2=282 euro wychodzi nam kwota 2506 euro
jest to obliczenie pracy codzinnej a na niektorych campach sie nie pracuje codziennie ale nie liczylam wysypu truskawek i wtedy sa nadgodziny dodatkowo platne ja w zeszlym roku samych nadgodzin wyszla mi kwota prawie 490 euro (61 dni po 8 euro)
a ile sie straci na zycie to juz zalezy od nas jedne potrafia przezyc za 100 euro a jedne dziewczyny sie bawia kupuja ciuchy i zostaje im mniej
ale pamietajcie dziewczyny na jednych campach pracuje sie codziennie i non stop sa nadgodziny a na niektorych nie ma nadgodzin i pracuje sie nie codziennie
pozdrawiam