praca huelva truskawki

Temat przeniesiony do archwium.
301-330 z 1857
a nie pomyslalas ze oni i tak sie dowiedza ze juz byla jak beda chcieli nadac jej nr, a skoro wszystkie co juz byly jada jako rezerwowe to sie gapna ze ich oklamala i moze przez to wyjechac np. w ostatniej turze pod koniec marca a rezerwowe i tak pojada i tak
słuchaj ja roamawiałam w tamtym roku przed samym wejściem na casting z kobietą z biura pracy i pytam jej się czy mówić że już byłam w hiszpanii więc ona mi na to że tak ponieważ tym bardziej pojadę. A co się później okazało po wyjściu że dostałam się na listę rezerwowych i jeżeli któraś z dziewczyn zrezygnuje to ja wejdę na to miejsce. Czyli w tamtym roku było tak że jeśli weszło się na rezerwe to nie byłam pewna czy pojadę. Póżniej do niej podeszłam i mówie jej że mi źle poradziła a ona stwierdziła gdybym powiedziała że nie byłam to oni i tak tego nie sprawdzą no i przeprosiła. Więc jeśli ja miałabym doradzać to lepiej nie mówić. a mam pytanie to jak teraz jest jeśli kogoś wpiszą na liste rezerwowych to i tak wszystkie pojadą?
w tamtym roku moja kolezanka tez dostala sie na rezerwowe i bylo tak jak mowisz powiedzieli jej ze pojedzie jesli ktos zrezygnuje, a w tym roku mowia ze wszystkie pojada ktore beda jeszcze chcialy.
i mowia ze to nie jest tak ze rezerwowa wchodzi na czyjes miejsce. moim zdaniem to niech kazda mowi tak jak sama uwaza bo tutaj nikt nie wie czym kieruja sie hiszpanie i jak to bedzie z rezerwowymi w tamtym roku mowili tak w tym mowia inaczej a jak bedzie to zobaczymy, a co do tych pan z UP to one pewnie tez nie sa wtajemniczone w to czym kieruja sie hiszpanie i jakie maja plany np. co do rezerwowych tylko mowia to co same uwazaja i co zrobilyby jakby byly w takiej sytuacji.UP sa tylko posrednikami dostaja informacje na zapotrzebowanie jakies liczby ludzi WUP musza przygotowac listy z danymi chetnych przedstawiciele WUP musza byc obecni w miejscu przeprowadzania rozmow ale oni wiedza tylko to co bebnia na tych zebraniach co roku przed rozmowami i nie wiedza czy wieksze szanse maja ci co juz byli czy nie bo ich to nie interesuje.oni odwala to co musza i tyle.
Ada2 w tym roku tez jedziesz i napisz gdzie byłaś w tamtym roku.Ja jade pierwszy raz i mam nadzieje że będzie nienajgorzej.
Wszystkie osoby wpisane na liste rezerwowych,pojada na pewno. Wiem to od osoby,ktora sie tymi kontraktami zajmuje. Ogolnie to bardzo duza liczba kontraktow imiennych w tym roku nie zostala podpisana,wiec beda prawdopodobnie prowadzone jeszcze dodatkowe nabory. Rezerwa pojedzie na pewno,wiec nie musicie sie martwic. Powodzenia
Daria napisz mi prosze czy sztuśce brałaś z soba i talerze
bardzo fajne jest na kampie warunki ok ciepla woda
tak wez sztucce i jakis kubek (ja kubka nie wzielam ale kupilam na miejscu ) a talerze to tam byly mozesz tez sobie wziasc jakas miseczke na zupki
Witam! W styczniu mam rozmowe kwalifikacyjną w Łodzi, i szczerze mówiąc trochę sie boję, bo nie wiem czego się spodziewać i nie wiem czy ja mam cos mówic od siebie czy tylko jak mnie sie o cos zapytają? Dodam , że pierwszy raz chcę jechac do Hiszpanii, więc jak któras ma ochotę troszke mnie podbudowac psychicznie przed rozmową to była bym wdzięczna:) I jeszcze mam pytanko, czy mam im powiedzieć,że umię podstawy hiszpańskiego, czy lepiej pominąc tą kwestie?
Jeżeli któraś także jedzie do Łodzi i ma ochotę nawiązać kontakt ze mną to bardzo proszę pisać na GG numer:1[tel]Razem raźniej :)
cześć opposa!Ja już jestem po rozmowach pytali mnie czy już byłam na truskawkach w hiszpani to jest pierwsze pytanie jakie zadają.Najlepiej powiedz że już zbierałaś truskawki np w polsce lub w niemczech oni nato patrzą.Ja powiedziałam że byłam w niemczech kilka lat i tam zbierałam to powiedzieli żebym teraz sprubowała sił w hiszpani.niezadają dużo pytań możesz powiedzieć że znasz hiszpański pozdrawiamAGA
słuchaj opos nawet sie nie zdazysz rozpedzic,raptem pare najwazniejszych pytan które ich interesuja.czy znasz hiszpanski,czy byłas juz za granica,no i oczywiscie czy zbierałas juz truskawki.takie ja miałam pytania.z tego co słyszałam od kolezanek to oprucz tych pdstawowych kazda miała inny "zestaw"pytan np:czy ma dzieci,czy chce pracowc.
nie masz sie co bac ta rozmowa jest krociutka pytaja jak juz wyzej wymieniono czy pracowalas juz za granica w rolnictwie czy masz dzieci meza, zawsze mozesz powiedziec ze pracowalas juz za granica jak ktos tutaj juz powiedzial , mozesz tez mowic ze przez kilka ladnych lat mieszkalas na wsi i tam pomagalas rodzicom w polu .Bedzie dobrze.Powodzenia zycze
Dziękuję bardzo za informacje :):) Mam nadzieje że bedzie dobrzę :) pozdrawiam
witajcie
to juz bedzie moj trzeci wyjazd do hiszpanii :) na zbior truskawek 3 lata temu bylam na rozmowach na ktorych nie pytali mnie nic siedzialo dwoch hiszpanow ktorzy rozmawiali miedzy soba i tyle nawet mnie nie widzieli ,niestety 3 lata temu malo bylo info takich jak teraz wtedy dziewczyny pisaly ze tam jest bardzo zle ze zabijaja ze polki maja fatalna opinie ze tam wszystko 10 razy drozsze pojechalam przerazona pelna obaw ale nie mialam wyjscia :) na miejscu okazalo sie ze nie taki diabel straszny trafilam do fajnego ludzkiego szefa ale niestety na campo gdzie byly kobiety ktore jezdzily tam juz od 3 lat ja i moje kolezanki bylysmy nowe one czuly sie jak u siebie w domu mialy pretensje o wszystko o to ze siedzi sie na jej krzesle na ktorym ona siedzi juz 3 lata i to prawie jej o to ze ten palnik od gazu jest tamtej o to ze one starsze i maja pierwszenstwo do lazienki to byl najwiekszy koszmar mojego pierwszego tam pobytu na poczatku starszyly nas ze napadaja kradna kase ze nie ma co jezdzic zwiedzac to bylo naprawde najgorsze to ze nasze rodaczki ze kobiety miedzy 40 a 55 lat ktore juz nie maja szans na rozmowach ze wzgledu na wiek staraly sie tak obzydzic zycie innym kobieta oczywiscie sa wyjatki dostalam kontrakt na to campo ale nie podpisalam poszlam drugi raz na rozmowy tutaj pytali czy juz bylam czy mam dzieci meza jaka jest moja sytulacja materialna ja powiedzialam wprost ze szef byl super ale kobiety ktore do niego przyjezdzaja to potwory kazdy ma prawo pracowac te kobiety rowniez ale przeciez przez te miesiecy to nasz drugi dom to jakby nasza rodzina
napisalam o tym poniewaz ktos pisal o tych kobietach ale oczywiscie odezwaly sie glosy obrony a nowe dziewczyny musza wiedziec jakie sa nasze rodaczki :)
drugi raz jade tym razem na inne campo tutaj niestety moj szef jest troszke szalony ale za to kobiety w miare mile i nie zlosliwe
nastawcie sie ze nie jest tam kolorowo a mysle ze milo sie rozczarujecie ze bedzie bardzo fajnie i bedziecie milo wspominac hiszpanie
pozdrawiam
ja tez trafilam na takie campo na ktorym nasze rodaczki obrzydzaly nam nowym zycie i dlatego poszlam z kolezanka ktora mieszkala razem ze mna na campie na rozmowy bo nie chcemy juz tam jechac wlasnie przez ta atmosfere w domu. wszystkie ktore trafiły w tamtym roku tam gdzie ja, nie jada juz w to samo miejsce.na szefa duzo osob tam narzekalo ale dla mnie nie byl taki najgorszy. my jak pierwszego dnia chcialysmy pojsc do sklepu po chleb to nasze pollki co juz tam jezdza kilka lat, nawet nie chcialy nam wytlumaczyc gdzie jest najblizszy sklep a jak zaczelysmy nalegac zeby nam wytlumaczyly to wskazaly nam droge ale ona niestety duzo sie roznila od prawdziwej drogi do sklepu jak sie pozniej okazalo. i tak zaczelo sie od pierwszego dnia az do ostatniego ich ciagle pretensje ,obgadywanie one wszystkie nawet na siebie gadaly jak np.jedna z nich poszla pod prysznic.tak to niestety bywa .mam nadzieje ze trafie na lepsze kobiety w domku i nie bede musiala sie codziennie tak denerwowac
Jade pierwszy raz i jak widze co tu piszecie to jestem w szoku,jak nasze rodaczki potrafią być wredne prawda?powinnyśmy razem się trzymać bo jesteśmy tak daleko od domu to jeszcze ci życie uprzykszą.Ale miejmy nadzieje że trafimy na dobre towarzystwo .Tego wam i sobie życze z całego serca pozdrawiam
ale dobrze ze na campo trafia kilka nowych a nie tylko jedna i wtedy najczesciej te nowe trzymaja sie razem.
TO DOBRZE ŻE SIĘ TRZYMAJĄ RAZEM BO TE STARE TO BY NAS ZGNĘBIŁY .
Witam ,
bardzo dobrze trzymaja sie i sa w zgodzie Rumunki i Bułgarki.
Mozna z nich brac przykład.Ja wsrod Polek nie znalazłam wspolnego jezyka, jednak zagraniczne kolezanki były super.Nawiazałam z nimi kontakt i przyjazn:))
Było bardzo fajnie, zycze sobie i naszym kochanym Polkom aby były rowniez miłe dla siebie.Naprwde mozna brac przykład.Nawet nie przeszkadza nieznajomosc jezyka:)) jak ma byc dobrze to jezyk nie jest problemem.Mozna razem wypic kawe, pojechac na zakupy,pojsc na spacer i razem pracowac.Zycze wszystkim powodzenia !!! we wspólnych kontaktach, duzo usmiechu i tolerancji dla drugiej osoby.Powodzenia!!!
Coraz wiecej głupot tu czytam jezdze 4rok na truskawki i stwierdzilam ze jak i wszędzie sa albo mądre albo głupie i nie wiele ma to wspólnego z wiekiem czy długością pobytu na truskawkach. to samo jest i tu w polsce . prosze nie straszcie wiec tych ktore maja jechac pirwszy raz bo jak tam bedzie zalezy w duzej mierze od nich samych. powodzenia wszystkim .
Słuchajcie ale to nie jest tak że wszystkie pojadą które wejdą na rezerwę ponieważ np w łódzkim jest powiedzmy 110 miejsc więc wezmą tyle osób plus rezerwa no ale z rezerwy to pojadą wowczas gdy zrezygnuje ktoś z tych 110 osób. Nie może być inaczej bo jest tyle miejsc ile jest i więcej nie wezmą.
masz racje ja bedac na truskawkach zachorowalam i za nim pojechalam do lekarza, to pierwsza pomoc jaka otrzymalam byla od rumunek.one chcialy mi pomoc przynosily jakies tabletki ktore usmierzyly na jakis czas bol a "stare" polki byly tylko ciekawe jak wyglada tam wizyta u lekarza. z rumunkami pracowalo mi sie bardzo dobrze,one mialy taka zasade jak ktoras zostawala z tylu to zawsze pomagaly aby wszystkie szly na rowni(wiadomo przez pierwsze 2 tygodnie czlowiek musi sie przyzwyczaic do pracy do bolu plecow musi sie nauczyc ukladania tych truskaweczek i nie zbiera tyle co cci ktorzy juz wiedza co i jak) za to te polki ktore tam byly kilka lat nigdy nikomu nie pomogly, wiec my odwdzieczalysmy sie im tym samym.jaka mialy mine kiedy zostawaly w tyle i nie mogly dorownac a nikt nie chcial im pomoc. kiedys nie mialam dobrego zdania o rumunkach zawsze ten narod kojarzyl mi sie z brudasami itp. ale zmienilam zdanie po pobycie wlasnie w hiszpanii one dbaly o domy bardziej niz polki byly zyczliwe i pomocne i zawsze mozna bylo na nie liczyc.mam nadzieje ze to samo bede mogla powiedziec kiedys o polkach
tak to samo jest i w polsce rozni so ludzie tylko z ta roznica ze w polsce sami sobie wybieramy ludzi z ktorymi np.bedziemy mieszkac a tam jest to nam narzucone.
Czesc czy ktos odebral juz umowy od pana Mazura?prosze o telefon do niego.
W Hiszpanii chyba najważniejsza jest tolerancja,są ludzie i ludziska,miło rozczarowałam się co do Rumunek,a z Polkami było różnie,dlatego cieszę sie że moje mieszkanie było dwunarodościowe.Z chęcią chciałam poznać kulturę innego kraju,przyglądałam sie przygotowaniom do świąt rumuńskich.Miło wspominam okres spędzony w Hiszpanii.Atmosfera w dużej mierze zależy od nas samych,przez okres pracy tam to nasz drugi dom i miło jest kiedy wraca się do niego z uśmiechem na twarzy.Pozdrawiam.
dO kAJTEK80.Ile czasu byłas w Hiszpanii?czy wybierasz sie w tym roku ?skąd wogóle jestes?moze podasz numer gg?chetnie ztoba pogadam.Ja wybieram sie do Huelvy pierwszy raz.Sama niewiem co o tym myslec?
bardzo sie boję.
Droga Fresko,jeśli chcesz podaj swój nr gg a napewno się odezwę.
Do Kajtek80 i Freski! Ja też chcę jechać pierwszy raz do Hiszpanii czeka mnie jeszcze rozmowa kwalifikacyjna i chetnię nawiążę z Wami kontakt przez GG. Przeczytałam komentarze i mam mętlik w głowie i przydała by się "Bratnia dusza" :) Mój numer gg to 1025020
Droga Opposo w jakich godz. mogę zastac cię na gg?
Temat przeniesiony do archwium.
301-330 z 1857