praca huelva truskawki

Temat przeniesiony do archwium.
241-270 z 1857
Proszę bardzo: http://hiszpania.ir.pl/ I żebyście się nie zdziwiły jak Wam przyjdzie do zapłaty za jeden sezon pracy 250 euro.
Owszem ciekawe. Z drugiej strony jak byłam dwa lata temu na truskawkach to żona naszego szefa powiedziała nam że nie jest to obowiązkowe. W tym roku ponoć uchwalili w rządzie hiszpańskim że jest to obowiązkowe ale prawo chyba nie może działać wstecz.
I jeszcze jedno. Od chwili gdy Polska należy do Unii nie powinniśmy w ogóle opłacać tego ubezpieczenia. Przeciez każda z nas jest ubezpieczona w Polsce i wystarczy wziąć ze sobą formularz z NFZ ( E111) o ubezpieczeniu. Nie jestem tego pewna ale załatwiam sobie pracę we Francji i właśnie się zetknęłam z tą sprawą.
Małe sprostowanie. Formularz E111 traci ważność ostatniego grudnia. Od nowego roku w krajach Unii obowiązuje Europejska Karta Ubezpieczeniowa
moge powiedziec wam ze to prawda bo sama w tym roku juz zaplacilam ubezpieczenie za 2 ubiegle lata wynioslo mnie to 420 euro.
z tym ubezpieczeniem to prawda moja przyjaciolka została w Hiszpanii teraz jest rezydentem i przy podjęciu pracy musiala zapłacic zalegly ;socjal' za ubiegłe lata z odsetkami 1000 Euro
chyba gasolina
Sofija zainstalowalam ten program i juz widze ze jest swietny ale na Boga jak zlokalizowac dana miejscowosc?Dlaczego nie ma nazw miejscowosci?Wpisuje ich nazwy i nic z tego...
HOLA!!!Wtym roku bylam na truskawkach między Palos a Mouger.Przyjechałam dopiero w kwietniu ale opłacało się tam pracować.Atmosfera była swietna a praca nie za lekka.Dostałam zaproszenie na plante(na 3 miesiące)- niestety nie pojechałam, poniewarz tego dnia gdy dostałam wiadomosć o tym, że dostałam zaproszenie miałam wypadek samochodowy(nie z mojej winy).Zarobek poszedł koło nosa a niewiem czy pojade jak dostane zaproszenie bo nie mam do końca sprawnej ręki.Polecam wszystkim wyjazd na truskawki do Hiszpani.Ostatnio pojawiło się ogłoszenie w WUP w Toruniu warto zadzwonić!!POZDRAWIAM
Trzeba się zastanowić czy jest sens jechać.Ja byłam u takiego gdzie w ciągu sezonu było tylko 2 razy co zarobiłyśmy po 150 E w ciągu tygodnia.Przeważnie to po 90 E.Miał małą plantację a nabrał dużo ludzi.Pewnie chodziło mu tylko o dotacje bo my robiły 3 dni w tygodniu.I jak miałyśmy zapłacić to ubezpieczenie skoro i tak wróciłyśmy prawie z niczym, za tyle miesięcy bycia tam?Ojciec szefa mówił,że mamy ''vacacion''.Ale większość z nas pojechała przedewszystkim po forsę.Po pracy też było dużo czasu na odpoczynek.Dlaczego to ubezpieczenie jest obowiązkowe,mogę sie w Polsce ubezpieczyć choćby i w PZU i będzie taniej.Teraz ma obowiązywać Karta Ubezpieczeniowa,więc jesteśmy tu ubezpieczone a oni jeszcze chcą z nas ściągać,niezależnie czy my tam coś zarobimy czy nie.
bo Europejska Karta Ubezpieczeniowa daje jedynie mozliwosc skorzystania z opieki lekarza, gdy zachorujesz, bedziesz miala wypadek etc. podczas wyjazdu turystycznego, w czasie studiow. Aby korzystac ze sluzby zdrowia jak Hiszpanie trzeba placic skladki jak oni. Tak jest w kazdym kraju. Obcokrajowcy pracujacy w Polsce tez placa ZUS.
bylam w Toruniu na castingu.Dostałam sie na liste rezerwowych tak dokładnie to nie wiedziałam jak to wszystko sie odbywa i czy mam czekac w nieskonczonosc az ktos zrezygnuje,a jest dluga kolejka.ktos mowił ze rezerwa jedzie razem z resztą,ktos inny ze nie wiadomo.podobno zdazało sie i tak ze dają znac dwa dni przed wyjazdem,wiadomo ze trzeba sie jakos przygotowac to w koncu kilka miesiecy.jak to naprawde jest,po jakim czasie mniej wiecej daja znac?co radzicie zabrac,a z czym sobie dac luz?
jade w styczniu do Hiszpani napisz mi prosze co trzeba wziąść z sobą .Agnieszka
jade w styczniu do Hiszpani napisz mi prosze co trzeba wziąść z sobą .Agnieszka
w tamtym roku o dokladnej dacie powiedzieli mi 3 dni przed wyjazdem ale wiedzialam juz wczesniej ze pojade wiec mialam duzo czasu na przygotowanie, w tym roku tez jestem na liscie rezerwowych. nam powiedzieli ze rezerwa jedzie z reszta a nie jak ktos zrezygnuje, ale co jest prawda to tylko hiszpanie wiedza.w kazdym badz razie mysle ze beda dzwonic do rezerwowch z informacja ze jada a dopiero pozniej kiedy jest wyjazd.nam mowili ze kolo 15 stycznia beda dzwonic.napewno wez gumowce i rekawiczki troche konserw i zupek
Fajnie ze wiecie kiedy macie wyjazd.Ja dopiero mam casting w polowie stycznia.Nie chce pozno jechac.Ale w styczniu tam jest bardzo zimno na campie.Dopier koniec marca troche cieplej.
Nawet nie było chetnych małe zainteresowanie jeszcze na drugi dzien zapisywali.
trzeba zabrac koniecznie gumiaczki ale na miejscu moze je kupic szef w zeszlym roku kosztowaly 6 euro ,spiwor ,cieple ciuchy (zimne wieczory i noce),a jedzenie to nie brac duzo tam jest troszke drozej niz u nas polecam zabrac rzeczy takie na pierwsze 2 tgodnie reszte bez problemu sie kupi na miejscu
niestety socjal beda sciagac moj szef nam powiedzial tak jak chcecie to przyjedzcie ale socjal zalegly Wam musze zabrac to ok 250 euro za jeden sezon ja mam 3 to 750 euro mi zabierze :((((((( chociaz bardzo by chcial to jakos ominac to nie ma rady :(((((
chyba sobie dam spokoj w zeszlym roku zarobilam 2500 euro to jak mi w przyszlym zabiora 750 :((( bez sensu
z tym kupowaniem przez szefa gumowcow to chyba roznie jest bo naszemu nie chcialo sie fatygowac dziewczyny musialy same chodzic i pytac gdzie sa do kupienia
mam pytanie zapisałam się na wyjazd do Hiszpani z Biura Pracy i boję się że to jest coś nie tak... jak to sprawdzić????
czy jak jechałyście podpisywałyście kontrakt w języku Hiszpańskim czy polskim
czy był ktoś na cytrusach w Hiszpanii
W pobliżu naszego pola z truskawkami była plantacja pomarańczy. Nie pracowałam tam choć oczywiście chodziłyśmy na pomarańcze. Pracował tam znajomy Ukrainiec, mówiący świetnie po polsku. Jest to bardzo ciężka praca, dużo cięższa niż truskawki, Po prostu wyczerpująca fizycznie. Na tej plantacji był w tym roku nieurodzaj, to znaczy pomarańcze były za małe i bardzo krótko zbierali. Pracowali od 9 do 18 i zarobili ok.30 euro. To jest praca na akord a że pomarańcze małe więc i więcej trzeba zerwać. Po drugie drzewka pomarańczy mają kolce. Nie jest to raczej praca dla kobiet choć oczywiście kobiety też tam pracują.
pardone. nie bylo mnie troche.wiem zteraz jest nowsza wersja [starsza byla dokładniejsza]musisz na mapie odnależc hiszpanie i na wyczucie dojechać na huelwę wtedy odwróc obraz w pionie bedziesz mieć mazagon znajdz port. i w górę po prawej stronie masz pola .powodzenia
Zapisałam sie na wyjazd.Czekam na telefon którego dokladnie ma byc w łodzi spotkanie z Hiszpanami.Nic narazie niewiem.Czy oni daja jakies zezwolenie?i czy mozna wracac we własnym zakresie ?
Myślę, że nasze małżeństwo było udane. Nie wiem co się stało z moją żoną podczas pobytu w Hiszpanii. Po pierwszym roku wróciła już inna. Przez cały miesiąc opowiadała każdemu o tym kraju. W tym też okresie były dwa głuche telefony z Hiszpanii / nr 0034... / . Nie widziałem u niej radości z faktu, że po 6 miesiącach jest znowu ze mną. To się czuje. Była inna. Przemilczałem to. Tłumaczyłem to sobie tym, że wyjazd ten był dla niej niesamowitym przeżyciem. W tym roku nasz synek szedł do I komunii. Pojechała do Hiszpanii styczniu. Widać było jak bardzo czekała na ten wyjazd. W maju, w dniu komunii stać ją było tylko na lakoniczny sms. Żadnej kartki, telefonu czy prezentu dla synka. Byłem zaszokowany. Mam tam znajomego. Poprosiłem aby podjechał do żony. Nie zastał jej na campie. Okazało się, że była w Almonte. Wyjazdy poza Campo były częste nawet na dwa dni. Gdy wróciła do domu powiedziała, że moje podejrzenia są bezzasadne. Dwa tygodnie później znalazłem w jej portfelu zdjęcie jakiegoś araba. To mnie dobiło. Powiedziała, że to kolega.
Pomijam mnóstwo innych szczegółów, które układają się w logiczny ciąg na końcu którego jest słowo ZDRADA. Do dziś nie mogę dojśc do siebie. A dwa lata temu sam ją namawiałem do wyjazdu na zbiory truskawek.
jesli jedziesz w styczniu to zalelecałabym zabrac ciepłą odziez do pracy i artykuły spożywcze na pierwszy tydzień,ale jako pierwszoroczna myśle że wyjedziesz pózniej(koniec lutego-marzec)wtedy to pracodawcy dopełniają sobie ekipę pierwszorocznymi pracownikami.Pozdrawiam
czy ktos oriętuje sie czy napewno w tym roku wyjazdy są tylko ze Szczecina?Droga Algo zlituj sie nad zielonogórzaninami.Pozdrawiam
czy znajdzie sie ktoś,kto powie cokolwiek dobrego o przewozniku ze Złocińca?Bo jakoś nie moge doszukać sie zalet podróży z tą firmą.
A dlaczego wyjazdy maja byc z Zielonej Gory? Jakos nikt nie pomyslal o wyjezdzajacych z innych regionow Polski. Ja musze dojechac 550 km do Zielonej lub Szczecina i nikt o mnie sie nie martwi.W tym roku tez musialam jechac kawal drogi aby podpisac 3 umowy i nikt sie nie spytal czy mam na bilet a wydalam nie malo. A moze tym razem z Zielonej pofatyguja sie do Szczecina, niech zobacza jak to milo i przryjemie!
A co do Algi to nadaje sie to do opisania w Fakcie lub Super Expressie, co oni wyrabiaja i jakie zarty robia z innych. Nie trafili na silniejszego co by sie wzial za ich tylki. A ministerstwo umylo rece, oni juz tym sie nie zajmuja, to tylko biznes miedzy Hiszpanami a Alga.
powiedzieli że wyjazd w styczniu a jak będzie to zobaczymy.Ja jade do Huvela a ty gdzie byłaś?
Temat przeniesiony do archwium.
241-270 z 1857